MBO
Na nieustającą prośbę przyjaciół, kŧórych nie mamy, zaczynamy cykl artykułów o najbardziej skutecznych metodach demotywacji. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Dzisiaj prezentujemy Marylę Rodowicz wśród systemów motywacyjnych, czyli zarządzanie przez cele (ang. MBO). Zarówno ze względu na wiek, jak i popularność. System MBO istnieje od 1954 roku, podobnie jak nasza gwiazda odnosi spektakularne sukcesy niezależnie od dekady. Nikt nie wyobraża sobie rozpoczęcia roku w korporacji bez kart celów, a Sylwestra w Polsacie bez występu Maryli.
![]() |
Zarządzanie przez cele (MBO). |
Niektórzy argumentują, że jedynymi organizacjami, które wyspecjalizowały się w zarządzaniu przez cele są zorganizowane grupy przestępcze. Osadzenie przykładowego "wołowiny" nie powoduje większych problemów w jego organizacji, nadal jest ona sprawnie zarządzana "przez cele" za pomocą telefonu komórkowego bądź tradycyjnej grypsery.
Oczywiście, nawet organizacja tak szanowana jak Instytut Żelaznego Młota, nie jest w stanie zakwestionować skuteczności zarządzania przez cele.
Zawiera się ona w kilku prostych zasadach:
a) Ludzie, a w szczególności pracownicy, są z natury leniwi i głupi.
b) Cele pozwalają im przezwyciężyć lenistwo i zwalczyć głupotę.
c) Cele są z reguły osiągane gdy dołączana jest do nich marchewka. Najlepiej w modelu JEŚLI --> TO.
d) Aby zdobyć marchewkę, należy spełniać cele.
e) Za spełnieniem celu, idzie większy cel.
Takie podejście powoduje właściwe skupienie energii życiowej na wykonywaniu zadań spełniających cele i dostarczających marchewki.
Marnotrawstwo czasu i intelektu na aktywności poza celami zostaje, wyeliminowane.
Poczucie winy wynikające ze zrozumienia wizji i misji firmy i działaniu w duchu tworzenia wartości, magicznie znika. Zastępuje je pewność i przekonanie o słuszności wybranego podejścia.
Nie dręczy już pracownika, poczucie wspołtworzenia, satysfakcja wewnetrzna z dobrze wykonanej pracy, kreatywność czy chęć przywództwa.
Oczekiwane rezultaty są mierzone, ważone i stanowią niezawodny wskaźnika przydatności pracownika.
Nota: Jako instytut w żadnym wypadku nie podżegamy do porzucenia zarządzania przez cele, wręcz przeciwnie, nie mamy nic przeciwko jeśli stanie się to bez naszej przyczyny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz